Tom II – Tajemnicze Bractwo
Od momentu podróży z Annabelle po Europie i ucieczki chłopców przed wojną, głodem, poniewierką oraz sierocińcem upłynęło pięć lat. Annabelle sprzedała swoją kamienicę w Orleanie, za którą nabyła wielką posiadłość we włoskiej słonecznej Toskanii, nieopodal San Gimignano, gdzie zamieszkał z nimi również Albert.
Obaj chłopcy oraz znaleziona w Monako Amelia zostali adoptowani przez Alberta i Annabelle, a utworzona w ten sposób międzynarodowa rodzina zamieszkała w ogromnym nabytym wraz z posiadłością starym domu, który po wieloletnim wymagającym wielu wysiłków remoncie przeszedł najśmielsze wyobrażenia i prezentował się najokazalej w całej okolicy.
Aleks wyrósł na niezwykle urodziwego i przystojnego młodzieńca cieszącego się zawsze wielkim powodzeniem u wszystkich kobiet i dziewcząt, a dzięki ojcu rozwijał i doskonalił również swoje motoryzacyjne zainteresowania oraz umiejętności.
Przybrana matka, francuska arystokratka, nauczyła obu chłopców dobrych manier i obycia w towarzystwie, a także wychowywała w duchu wolnego podejmowania swoich wyborów, otwarcia, tolerancji i zrozumienia dla innych oraz szacunku do wysiłku, zmian i twórczej pracy. Amelia wyrastała na coraz bardziej świadomego swoich dziewczęcych wdzięków podlotka, z pasją czytała książki, uczyła się gry na pianinie rozwijając swoje muzyczne uzdolnienia.
Nigdy nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszy, bo na drodze życia, gdy będziesz uparty, dojdziesz tam, gdzie jeszcze nikt nie doszedł.
Nie znajduj też upodobania w poniżaniu. Cel nie uświęca środków, nawet twoje najpiękniejsze osiągnięcia, jeśli zdobyte będą krzywdą innych, nie uczynią cię lepszym człowiekiem.
Największe problemy w rodzinie miał prawie już osiemnastoletni Aleks, teraz nieco zbuntowany na punkcie swojej niezależności i dorosłości, chodził rozdrażniony, co odbijało się na otoczeniu, szczególnie młodszej siostrze, którą bardzo, czasem nawet ze złośliwymi docinkami lekceważył. Prawdziwym powodem jego stanu była nieustająca miłość do Katarzyny i tęsknota za dziewczyną, o której nie mógł nie tylko zapomnieć, lecz wobec której miał również wyrzuty sumienia za swoje pochopne opuszczenie jej, kiedy miał lat trzynaście…
W takiej atmosferze otwiera się kolejna kurtyna. Czy Bractwo Saltamontes, którym kierują ludzie o otwartych umysłach i sercach, a o którym mało kto słyszał – istnieje naprawdę? Czy można nosić w sobie myśli człowieka, który żył na długo przed naszym urodzeniem i czuć jego pragnienia i lęki?
Przygoda…
tajemnica…
magia i miłość.